Baletnica z tulipanami to kolejny szkic, w którym odbija się echo inspiracji Zielonymi różami. Coś czuję, że będzie ich niemało, a książka na stałe zagości w moim sercu.
Gdy kończę dany obraz, w mojej głowie czekają już kolejne, które domagają się zrealizowania. Mam więc, jak to mówią, głowę pełną pomysłów. W rzeczywistości bywa jednak tak, że po ukończeniu obrazu potrzebuję dzień, dwa, by złapać oddech i w tym czasie obrabiam zdjęcia, montuję filmy. W wirze promocji poprzedniego obrazu w mediach społecznościowych zazwyczaj nie jestem w stanie znaleźć w sobie przestrzeni na nowy, większy projekt, siadam więc do szkicowania, by nie stracić formy. A w rezultacie szkicowanie to parę minut relaksu, bo nie spieszę się, nie zależy mi na konkretnym efekcie, bo nie mam planu i nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Pozostawiam sobie niewiele czasu na decyzję, co chcę rysować. Biorę kartkę, ołówek, sięgam do inspiracji, jakimi są zdjęcia w telefonie znalezione na portalu Pinterest, wybieram to, co pierwsze wpadnie mi w oko i zaczynam rysować. Czasem udaje mi się ten proces uwiecznić za pomocą aparatu. Tak powstała tulipanowa baletnica. Film, w którym pokazuję jak ją szkicuję jest pierwszym, jaki zagościł na moim kanale YouTube w nowej serii Ze szkicownika 🙂
Rysowałam wcześnie rano, przy zwykłym oświetleniu, co widać na filmie, ale, gdy jestem w procesie twórczym to warunki zewnętrzne zazwyczaj nie mają większego znaczenia 🙂